Maraton WIWN u Wojtka Orzechowskiego – Relacja


12 i 13 stycznia 2019 to już historyczne daty tego roku. Właśnie w te dni, w Łodzi miało miejsce, najprawdopodobniej najistotniejsze, a już na pewno największe wydarzenie przyciągające setki osób związanych z branżą nieruchomości. Innymi słowy – Maraton WIWN organizowany przez nie kogo innego jak Wojtka Orzechowskiego! To niesamowite wydarzenie odbyło się już po raz piąty, a z racji, że Łódź to moje rodzinne miasto – cóż, nie mogło mnie tam zabraknąć!


Po kolei, w szybkim skrócie powiem Wam, o co chodzi z tym Maratonem, a potem przejdziemy do najważniejszego – czyli jak było!


Poznajcie Wojtka Orzechowskiego

Ścianka musiała być! 🙂



Myślę, że jeżeli choć trochę interesowaliście się nieruchomościami, to z pewnością tego pana nie muszę Wam przedstawiać. Można powiedzieć, że to legenda i jedna z najbardziej doświadczonych osób na tym rynku. Wojtek od ponad 20 lat jest przedsiębiorcą, a połowę tego czasu zajmuje się nieruchomościami. Spod jego skrzydeł wyfrunęło wielu młodych wilków, których obecnie znacie z wydarzeń i szkoleń o tej tematyce. Co tu dłużej mówić – Paweł Albrecht, czy Mariusz Stężały to właśnie jego uczniowie. Wojtek jest rentierem od 2014 roku, ale nie myślcie sobie, że siedzi non stop na plaży! Jeżeli dobrze się przyjrzycie, na pewno zauważycie, jak ja, że ten jegomość bardzo intensywnie pracuje – posiada kanał na YT (serdecznie polecam subskrybować), jest częstym bywalcem spotkań na terenie całej Polski jako mówca i prelegent, posiada firmę Go3.pl, jest zarządcą wielu lokali komercyjnych, prowadzi szkolenia, organizuje Maratony… Uff, chyba długo można by wymieniać jego dorobek. Tak czy inaczej, Wojtek działa prężnie. Ma nieprawdopodobne doświadczenie i mnóstwo kontaktów, co pozwala mu na zrzeszenie największej ilości osób zainteresowanych nieruchomościami w Polsce.


Poznajcie Maraton WIWN


Co to WIWN zapytacie? WIWN to skrót od Warsztaty Inwestowania W Nieruchomości. Jest to mentoring Wojtka, dzięki któremu pod okiem mistrza zrobicie swojego pierwszego flipa! Jak to mawia Orzechowski:

„Przeprowadzę Cię za rękę przez cały proces inwestycyjny”.


Czyli bezpiecznie wchodzicie w branżę, dając sobie minimalny margines na zrobienie czegoś źle. Fajna sprawa!


Wojtek w ten sposób przeszkolił już naprawdę sporą rzeszę, odnoszących ogromne sukcesy ludzi. Dlatego też na Maratonie wszyscy mamy okazję ich poznać, skorzystać z ich doświadczenia, a nawet nawiązać współpracę.
Jednak to nie wszystko! Maraton to głównie wystąpienia niezwykłych ludzi, dzięki którym zgłębicie tajniki łatwego i przyjemnego zarabiania na nieruchomościach. Sami zobaczcie jak było!


Dzień pierwszy — networking

Beforek przed networkingiem


W sobotni wieczór poprzedzający Maraton, osoby zainteresowane mogły spotkać się, na dobrze już Wam znanej imprezie pod tytułem – networking.
Oficjalnie wszystko zaczynało się o 18, jednak my, postanowiliśmy nie tracić czasu i zacząć ciut wcześniej. My to znaczy Daria, Łukasz, Kuba, początkujący w nieruchomościach Łukasz Wojnar, który przyjechał, by się z nami spotkać aż z Rzeszowa, znajomi, których wciągnęły moje opowiastki o niezwykłości tej branży i zaprzyjaźniona ekipa ze Szczecina z Danielem Makowskim na czele (tego ostatniego polecam śledzić na FB, bo jest co podziwiać).


Wybraliśmy się na wspólne co nieco przed networkingiem, a koło godziny 19, z lekkim opóźnieniem dotarliśmy na miejsce – czyli do Łódzkiej Hali Expo.


Przyznam, że tego się nie spodziewałam. Chyba nikt z nas się tego nie spodziewał. Na stronie Maratonu, dzień networkingu nie był jakoś specjalnie opisany, więc nie wiedzieliśmy, czego możemy oczekiwać. Na miejscu zastaliśmy ogromną salę, zastawioną mnóstwem okrągłych stołów, rzędy jedzenia – przekąski, słodkości, coś na ciepło i cos do picia. Dodatkowo po dwóch przeciwległych stronach sali można było albo wlać trochę procentów do kieliszka lub odpowiednio posłuchać co mają do powiedzenia prelegenci.


Było nas naprawdę dużo!



Klimatu dodawało przyciemnione światła i oczywiście setki ludzi, kręcących się to tu to tam. Gdzieniegdzie było widać, jak nawiązują się nowe współprace, w innym miejscu młodzi adepci podpytywali doświadczonych o tricki inwestowania w nieruchomości, a najzacieklejsze rozmowy toczyły się oczywiście przy barze.


Filmik nie oddaje tej atmosfery, ale sami zobaczcie.

Networking WIWN


Cena?


Ciężko powiedzieć ile takie spotkanie kosztuje, ponieważ ceny w Sklepie Rentiera, przez który można było zamówić wejściówki, ulegały ciągłym zmianom. Oprócz tego Wojtek, wychodząc naprzeciw różnym potrzebom swoich gości, zaproponował kilka pakietów: Standard, Bronze, Silver i Gold. Każdy zawierał co innego. Oczywiście Gold to wejściówka full wypas – networking, wejście na Maraton, przerwy kawowe i obiad, każda inna opcja miała czegoś mniej, więc to od nas zależało, ile chcemy zapłacić i z czego chcemy zrezygnować. Tak czy inaczej, ceny według mnie były naprawdę przyjemne. Gdybyśmy zdecydowali się kupić bilety pod koniec zeszłego roku, za pakiet Full Wypas zapłacilibyśmy ok. 280 zł, ale że się zagapiliśmy, musieliśmy wybrać Bronze, przez co w porze obiadowej nasze brzuszki musiały zaspokoić się opasłym burgerem z FoodTracka, który podjechał pod Salę Konferencyjną, a nie zajadać przygotowane specjalnie dla uczestników dania kateringowe.


Przy następnym Maratonie, o ile macie ochotę wejść jak szlachta na salony – kupcie bilety jak najwcześniej!


Dzień Drugi – konferencja

Na konferencje WIWN przybyło prawie 1000 osób!



Konferencja była naprawdę duża. Przyjechało na nią prawie tysiąc osób z całej Polski, a nie łatwo jest pomieścić taką ilość osób w jednym, nadającym się do tego miejscu. Wojtek poradził sobie z tym problemem, organizując specjalnie dla nas Aulę 1000 w Centrum Dydaktycznym Uniwersytetu Medycznego na Pomorskiej 251. To doskonałe miejsce na tego typu spotkanie. Przede wszystkim dlatego, że aula jest przeogromna i z każdego miejsca bardzo dobrze widać scenę, a oprócz tego jest odpowiednio dużo miejsca, by w przerwach każdy znalazł odrobinę przestrzeni na zjedzenie i napicie się kawy i oczywiście nawiązywanie nowych i odnawianie starych kontaktów!


Cały harmonogram wystąpień oraz nazwiska prelegentów znajdziecie na stronie maraton.wiwn.pl. W tym roku, tematem przewodnim były Finanse w nieruchomościach, więc każdy z występujących zahaczał o ten temat z punktu widzenia wykonywanego przez siebie zawodu.


Przyznaje bez bicia, że nie przesiedziałam grzecznie na sali całego Maratonu i nie usłyszałam wszystkich wystąpień – wiem, karygodne – shame on me! Mam jednak dobre wytłumaczenie – podczas gdy aula była zapełniona słuchaczami, my czmychaliśmy od czasu do czasu na małą przerwę kawową (czytaj: networking). Część osób, pomyślało dokładnie tak jak my i dzięki temu mogliśmy spokojnie porozmawiać i się poznać. Polecam takie prześlizgiwanie się między wykładami a kuluarami.
Niemniej jednak byłam na dwóch takich wystąpieniach, które urzekły mnie tak bardzo, że muszę o nich Wam wspomnieć.


Ulubione wystąpienie nr 1

Natalia Drysiak – pośrednik



Bohaterką pierwszego z nich była Natalia Drysiak, a tytuł jej wystąpienia to „Rób flipy i działaj jak pośrednik”. Jak się domyślacie, Natalia jest pośrednikiem i ma naprawdę ciekawe sposoby na to, jak sprytnie zarobić na prowizji pośrednika robiąc flipy. Jak zawsze, nie będę zdradzać wszystkich tajników – najlepiej taką naukę pobierać u samego źródła, a nie przez… pośrednika 🙂 Jestem pewna, że za jakiś czas w Sklepie Rentiera będzie można, za niewielkie pieniądze kupić pakiety nagrań z tego wydarzenia i podszkolić się w zaciszu swoich czterech ścian.


Ulubione wystąpienie nr 2

Krzysztof Rzepkowski — mistrz negocjacji



Przejdźmy do drugiego wystąpienia. Krzysztof Rzepkowski„Jak skutecznie negocjować cenę i warunki zakupu mieszkania”. Petarda. Nigdy wcześniej nie słyszałam o tym człowieku, teraz trochę mi wstyd. Całkowicie skradł moje serce! Krzysztof to trener sprzedaży, menedżer, sprzedawca, humanista, buntownik, lekkoduch. A przynajmniej taki opis znajdziecie na jego stronie. Sama nie wiem jak opisać jego wystąpienie – w pewnym momencie nie wiedziałam, czy to jeden z najlepszych wykładów, na jakich byłam, czy już może stand-up? Krzychu w tak niesamowicie lekki, zabawny sposób przedstawił najciekawsze techniki negocjacji i podał dokładne wskazówki jak rozmawiać ze sprzedającym, że szczęka opada. Nie okłamię, jeśli powiem, że zebrał on najdłuższe i najpotężniejsze oklaski ze wszystkich prelegentów tego dnia. Powiem więcej – zapisałam sobie w telefonie, tak na szybko, kilka zdań, które miałam zamiar wykorzystać następnego dnia, rozmawiając z właścicielami mieszkania, które chce podnająć. I wiecie co? To była pierwsza rozmowa, która poszła mi tak gładko i bezstresowo.


W jednej z przerw miałam okazję zamienić z nim kilka słów i powiem szczerze, że to naprawdę niesamowity człowiek i mistrz sprzedaży! Pamiętajcie, że sprzedaż przydaje się, nie tylko wykonując zawód sprzedawcy. Umiejętność dobrej prezentacji, czyli właśnie brzydko mówiąc — sprzedawania samego siebie, to klucz do sukcesu w każdej dziedzinie!


Jeżeli chcielibyście bliżej poznać pana Rzepkowskiego, to koniecznie polubcie jego stronę na FB – Buty Klienta (wiecie, zawsze trzeba się postawić na miejscu kupującego) lub odwiedźcie jego stronę osobistą.


Mam jeszcze jednego bomba newsa! To nie jest tak, że Krzysztofa można podziwiać i że nie nauczy on Was swoich własnych sztuczek! Ten niesamowity człowiek prowadzi szkolenia w Sandler Training! Nie wiem, czy wiecie, ale to największa organizacja szkoleniowa na całym świecie! Uczeni są tam najlepsi przez najlepszych – tak słyszałam.


Szkolenie jest drogie to fakt – 8500 + VAT. Ale uwaga! To nie jest jakieś tam jednodniowe szkolenie – to 8 (słownie: osiem) intensywnych spotkań, podczas których każdy będzie aktywnie uczyć się technik negocjacji i sprzedaży, a dodatkowo, ponieważ zajęcia są rozbite w czasie – zyskujemy dostęp do społeczności, która będzie otrzymywać stale nowe „prace domowe”. Dzięki temu zostaniemy poniekąd zmuszeni, by wcielać zdobytą wiedzę w życie.


Małe ogłoszenie 🙂

Krzysztof 🙂


I teraz takie małe ogłoszenie – nie będę ściemniać i owijać w bawełnę. Gdy tak sobie gawędziliśmy z Krzysztofem, zaproponował mi on taki mały deal. Jeżeli zbiorę 10 osób chętnych na takie szkolenie (termin do ustalenia), to… dostanę wstęp gratis. Nie ukrywam, że baaaardzo chciałabym podszkolić się w tej tematyce, ponieważ to nieodzowna część kupna i sprzedaży mieszkania. Im lepiej będziemy umieć negocjować, tym więcej zarobimy. Im drożej będziemy umieli sprzedać, tym… zgadnijcie co – więcej zarobimy! Tanio kupić, drogo sprzedać to przecież synonim flipowania, prawda?


Jeżeli więc też zastanawialiście się nad pójściem na to szkolenia, bądź szukaliście czegoś o tej tematyce lub właśnie uświadomiłam Wam, że taka umiejętność to must have, to będzie mi naprawdę miło, jak się do mnie w tej sprawie zgłosicie. Cena może na pierwszy rzut okaz wydać się wysoka, ale biorąc pod uwagę ilość spotkań… no sami sobie to przeliczcie.


Dodatkowo, jeśli zbierzemy taką grupę, każdy otrzyma -15% zniżki! Dobre czy dobre?


Odezwijcie się do mnie na dagmara@bede-flipowac.pl lub zaproście do znajomych na FB i wyślijcie wiadomość prywatną. Będę czekać… Niecierpliwie… Odezwiecie się, tak?


Już wracam do relacji!

Filip Kowarski — ten typ od Monitera 😀



Niesamowite przemówienie dał też Filip Kowarski, autor znanego i pożądanego narzędzia do wyszukiwania okazji poniżej wartości rynkowej – Filip Kowarski. On zawsze mówi bardzo inspirująco, bo jest bardzo pozytywnym człowiekiem. Mijaliśmy się na różnych imprezach już od jakiegoś czasu, ale zawsze otaczał go wianuszek chętnych do rozmowy. Tym razem udało mi się go capnąć w czasie jednej z moich nielegalnych przerw w czasie wystąpień! Mówiłam, że taki system się opłaca? Porozmawialiśmy sobie trochę o inwestowaniu, Moniterze, jak ustawiać filtry i czy będzie… wersja na telefon? No musiałam się troszkę do tego doczepić! Przecież przez cały zeszły rok pracowałam jako programistka. Nie to żebym była specjalistką, ale takie szczegóły zdążyły mi już wejść w krew. Dowiedziałam się, wspaniałej rzeczy – Filip i jego zespół nie tyle dostosują Monitera do wyświetlania na małych ekranach, co przygotuje aplikację mobilną! Właściwie to już prawie jest gotowa (prawie, prawie — Filip, trzymam za słowo!) i prawdopodobnie niedługo się jej doczekamy, więc bądźcie czujni.


Podsumowanie

Ja i Kuba


Długo mogłabym opisywać, co się działo na Maratonie, ale obawiam się, że jest pewna granica w długości tekstów, jakie jesteście w stanie przeczytać… Wolę jej nie przekroczyć, a dla pewności możecie mi dać znać czy już trochę nie przeginam.

Maraton to zupełnie inny rodzaj imprezy niż te organizowane przez Pawła Albrechta, o których mogliście poczytać tutaj i, tutaj i, tutaj, i tutaj. Która lepsza, która gorsza? Dostałam już kilka takich pytań i powiem tak: Każda z tych imprez jest obowiązkowa, jeżeli chcecie działać w branży nieruchomości. Każda ma inny styl i inny klimat. Każda jest niesamowicie inspirująca, motywująca, daje kopa do działania i oczywiście coś, bez czego nie będziecie w stanie rozwinąć skrzydeł – czyli znajomości! Po kilku takich eventach i stałym kontakcie, przez Facebooka, zyskałam grono wspaniałych znajomych, których zawsze mogę prosić o radę lub pomoc w zorganizowaniu pieniędzy. Ludzie sami się do mnie odzywają, polecają okazje inwestycyjne, a nawet dzwonią, udzielając rad! I wiecie — nawet ich o to nie proszę! To bardzo pomocne, bardzo miłe i bardzo to doceniam. Dlatego też chciałabym wymienić tutaj kilka nazwisk osób, które mi pomagają, z którymi mam kontakt lub, które warto znać i śledzić, bo robią niesamowite rzeczy:


Wojtek Woźniczka – ekspert od negocjacji – przemiły człowiek – utargowałam u niego 16 zł na zakupie 2 książek. Dzięki Wojtek!


Dawid Dowbusz – żywiołowy inwestor, znawca rynku Brytyjskiego – czyli raju dla przedsiębiorczych Polaków. Założyciel Asbiro Inwestors w Sheffield.  Pozdrawiam jego piękną żonę!


Paweł Albrecht – no nie przedstawiam. Odsyłam do moich wpisów na temat jego eventów, sami wiecie, że petarda!


Mariusz Stężały – inwestor, robi super biznes na podnajmie i gotowcach – bardzo inspirujący człowiek. Powinniście śledzić go na FB, ponieważ bywa w różnych rejonach Polski z ramienia Albrecht International, gdzie można posłuchać jego historii i zadać osobiście kilka pytań.


Oprócz tego bardzo jestem wdzięczna za to, że miałam okazję poznać Łukasza i Darię — inwestorów, z którymi wspaniale mi się współpracuje. Pozdrawiam i dziękuję Aleksandrze Cedro za piękny uśmiech i energię przez całą networkingową noc! Daniel Cisowski i Patrycja Woycicka – jeżeli czytają mnie osoby z kapitałem do pomnożenia, to koniecznie poczytajcie o ich najnowszej inwestycji z gwarancją 18% zwrotu! Daniel Makowski – myślę, że o nim jeszcze będzie głośno (próbuje namówić na założenie kanału na YT), Daniel Miszczyszyn i Asia Rembiałkowska – za miłe słowa, porady i wskazówki w rozmowach z właścicielami mieszkań na podnajem. Dziękuję też wszystkim innym osobom, które powiedziały mi tyle ciepłych słów i sprawiły, że niesamowicie dobrze się bawiłam w ten styczniowy weekend!


Warto?


No pewnie! Sami widzicie, ile dobrego może Was spotkać, dzięki uczestnictwu w tego typu imprezach. Podejrzewam, że kolejny Maraton będzie miał miejsce w czerwcu. Koniecznie śledźcie Wojtka Orzechowskiego i kupcie bilety zawczasu. Tego wydarzenia nie możecie przegapić!

04 comments on “Maraton WIWN u Wojtka Orzechowskiego – Relacja

  • Agniesxka , Direct link to comment

    Dziękuję za świetną relację z wydarzenia. Brawo, jestem mocno zachęcona i na następnej z przyjemnością będę? Pozdrowienienia Agnieszka

  • Joanna , Direct link to comment

    Hej! Jak inwestowanie w nieruchomości? Dawno nic nie wrzucałaś… Czy udało się zarobić na pierwszej inwestycji? Jak Ci idzie? Jestem bardzo ciekawa z czego wynika cisza… Czy rynek jest poprostu taki trudny ? Czy wymaga max zaangażowania i dlatego nie starcza czasu na blogowanie… Daj znać. Bo mocno Ci kibicowałam 🙂

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polityka Prywatności