Relacja — Warsztaty z Podnajmu i Gotowców Inwestycyjnych i Warsztaty z Remontu w Podnajmie – Albrecht & Michalik


Mam newsa! Petarda!

Z góry przepraszam za przydługaśny wstęp do relacji, ale muszę się tym z Wami podzielić!

Dla niecierpliwych – przescrollujcie do nagłówka „Warsztaty”, by dowiedzieć się, jak na nich było.

Byłam na Akademii Sourcingu, na Zjeździe Absolwentów a w zeszły weekend zaliczyłam kompaktowo Warsztaty z Podnajmu i Gotowców Inwestycyjnych i Warsztaty z Remontu w Podnajmie. Niezły pakiet jak na niecały miesiąc. A to jeszcze nie koniec, bo w przyszłym tygodniu zaserwuję Wam relację z Zaawansowanych Warsztatów z Inwestowania w Nieruchomości!

Na Akademii było świetnie. Nie ma co się rozpisywać na ten temat – wszystko znajdziecie w mojej Relacji. Na Zjeździe Absolwentów było jeszcze lepiej! O moim blogu słyszało już parę osób – czasem ktoś do mnie podszedł i zagadał, czasem jak zaczynałam o nim mówić, to słyszałam „O to Ty! Czytałam/em Twojego bloga!”. Dzięki, że go czytacie – serio! W szkole zawsze miałam dwóje z wypracowań – nienawidziłam pisać! Unikałam pisania jak ognia, aż tu nagle wpadłam na pomysł, żeby założyć bloga o nieruchomościach. Niewiele myśląc, wykupiłam domenę i założyłam swojego pierwszego WordPressa. Zupełnie zapomniałam, że „nie potrafię pisać tekstów”. I całe szczęście! Gdybym o tym pamiętała, pewnie nie napisałabym nic sensownego. Znacie takie powiedzenie:

„Jak ktoś nie wie, że się czegoś nie da zrobić to, po prostu to zrobi”?

Chyba tak było w moim przypadku…

Dopiero dzisiaj, mierząc się ze spisaniem kolejnej relacji, przypomniałam sobie moje teksiciarskie zgryzoty ze szkolnych lat. I wiecie co? Zupełnie nie mam pojęcia jak się zabrać do tej relacji… Czytacie teraz 4 wersję wstępu…

Nie mogę się skupić, a gonitwa myśli nie daje w nocy spać. To wszystko za sprawą dużych zmian, jakie mnie czekają! Jakie to zmiany? – Już się chwalę — RZUCAM PRACĘ!!! Dacie wiarę?

Na mojej pierwszej w życiu Akademii poznałam Darię i Łukasza – inwestorów, z którymi współpracuję. Zupełnie znienacka wszystko nabrało tempa, jakiego się nie spodziewałam. Tutaj za bloga chwalą, tam remonty 5 kawalerek zlecają, chłopak w kółko nawija, żeby robić gotowca, mama łapie się za głowę, a ja się zastanawiam skąd tu wziąć na to wszystko czas?


Szczypta filozofii

Czas to taka specjalna jednostka miary. Gdy się rodzimy, dostajemy jakąś ograniczoną pulę czasu. Z każdym dniem, godziną, minutą ta pula się kurczy. Nikt nie jest w stanie zapakować czasu w ładne pudełko, przewiązać lśniącą kokardą i wręczyć go nam w prezencie. No nie da się.

Ponieważ najczęściej swój czas oddajemy za pieniądze, warto uświadomić sobie bezsensowność takiego barteru.

Gdy pożyczycie od kogoś pieniądze, to musicie a przede wszystkim, MOŻECIE je oddać. Gdy poświęcacie na coś swój czas, to nikt nie jest w stanie oddać Wam go z powrotem – otrzymacie w zamian jedynie jego równowartość w pieniądzach. Pozostaje tylko pytanie, kto ma prawo decydować o wartości naszego czasu…

Uświadomiłam sobie, że niepotrzebnie – jak to mówi Kiyosaki– daję się popychać życiu to tu, to tam. Siedzę, od poniedziałku do piątku po 8 godzin w biurze, na etacie, z nędznym wynagrodzeniem i czekam na podwyżkę… Wieczorami i w weekendy próbuję cos tam nadrobić, ale w niedzielę wieczór i tak dopada mnie uczucie, że nie zrobiłam tyle, ile powinnam. Paweł ciągle powtarza:


„Macie chodzić na minimum 20 mieszkań w tygodniu, jak chodzicie na mniej, to nie miejcie pretensji, że nie zarabiacie”.



Na Warsztacie z podnajmu usłyszałam, że Kamil Michalik chodził na 40 (sic!) mieszkań! Ręka do góry, komu się to udaje! Ha! Tak myślałam… Mało kto ma na to czas, szczególnie jak dyga dzień w dzień do pracy na 8 godzin.

Marnujmy 1/3 naszej doby, by rozwijać czyjąś firmę, w zamian dostajemy trochę pieniędzy, poczucie stabilizacji i nadzieję, że zostaniemy docenieni i może kiedyś z tego powodu ktoś da nam podwyżkę.

Po pierwsze — Podwyżki — są rzadko i raczej śmiesznie małe. Dodatkowo zdajecie się na czyjąś łaskę, zamiast samemu decydować, kiedy i ile chcecie zarobić! Nasze zarobki powinny być zależne od wkładu w naszą pracę oraz w życie innych, a nie przeliczane na ilość godzin w niej spędzonych.

Po drugie — Stabilizacja — tragiczne słowo. Jak macie ustabilizowane życie to znaczy, że się nie rozwijacie, jak się nie rozwijacie, to się cofacie. Ustabilizujcie sobie kark, czy kręgosłup jak Was boli, ale nie życie — ładnie proszę.

Po trzecie — Czas — Na przeciętnym etacie inwestujemy 5 dni swojego czasu, by dostać w zamian 2 dni wolnego i pensję. Pensja przez większość Kowalskich jest przejadana, niezależnie jak duża by nie była, bo im więcej taki jeden z drugim zarabia, tym bardziej się zadłuża – lepsze auto, większe mieszkanie, droższe wakacje. Czyli de facto dostajemy 2 dni wolnego za 5 dni pracujących, a wypłatę przeznaczamy na zadłużenie się, by jeszcze bardziej uzależnić się od pracy. Niezły deal!

Dostrzegacie paranoję bycia etatowcem? Ja dostrzegłam i wiecie co? Wypisuję się – RZUCAM PRACĘ! Dokładnie tak! Odchodzę z etatu, by całkowicie wejść w biznes nieruchomościowy! W 2019 założę firmę i BĘDĘ FLIPOWAĆ, robić gotowce i podnajmy. Czeka mnie dużo ciężkiej pracy i nauki, ale zwrot z tej inwestycji będzie bardzo satysfakcjonujący, a co najważniejsze, nikt oprócz mnie samej nie będzie decydował ile i kiedy mam zarabiać. Brawo ja!

Dlaczego ten tekst znalazł się w relacji z Warsztatów, zapytacie? Jest ogromny związek – już tłumaczę zagadnienie.

Wszystkie moje przemyślenia i wnioski, dzięki którym podjęłam, jakby nie patrzeć dosyć odważną decyzję, to sprawka Pana Pawła Albrechta! Tak, tak moi drodzy – słuchanie i obracanie się wśród bogatych ludzi sukcesu jest niebezpieczne – chciał, nie chciał, zaczynamy iść w ich ślady! Zaczęło się od jednego podcastu, o którym pisałam tutaj. A potem poszło lawinowo. Po czterech eventach z rzędu — a zwłaszcza po dwóch ostatnich szkoleniach — nie wyobrażam sobie, by tkwić jak ten słup soli w dotychczasowym miejscu. Trzeba zacząć działać i zmieniać się na lepsze!

Koniec o mojej petardzie, a skoro kurz już opadł, to zachęcam wszystkich zainteresowanych do przeczytania, o co chodzi z tymi warsztatami i dlaczego jestem po nich taka pewna sukcesu!


WARSZTATY

Nauka i przyjemności <3 Mało instagramowe – łakomstwo bierze górę, dopiero potem przypominam sobie o robieniu zdjęć!



Networkingi, które już wcześniej opisywałam tutaj i tutaj, były świetnymi wydarzeniami dającymi możliwość poznania ludzi, zdobycia wiedzy i podsłuchania niezwykłych pomysłów – uwierzcie mi, że ile inwestorów tyle różnych pomysłów na zarabianie. Jednak Warsztaty to zupełnie inna para kaloszy. W zeszłym tygodniu odbyły się ciurkiem aż dwa + networking oczywiście. Przede wszystkim Warsztaty są prowadzone przez profesjonalistów – Pawła Albrechta i Kamila Michalika. Tego pierwszego pana raczej przedstawiać nie trzeba, bo to najbardziej rozpoznawalna postać świata nieruchomości – młody, przedsiębiorczy, z dużym doświadczeniem, zarabiający miliony. Kamil Michalik z kolei to założyciel firmy 3QQ zajmującej się gotowcami inwestycyjnymi i podnajmem – zarządza prawie 150 mieszkaniami i spotkał się prawdopodobnie z każdym możliwym problemem w tym biznesie. Te dwie osoby były dla mnie wyznacznikiem opłacalności Warsztatu z Podnajmu. Jeżeli chcecie się czegoś uczyć to tylko od praktyków i to najlepszych!


CZWARTKOWY NETWORKING

W czwartek spotkaliśmy się dosyć nieoficjalnie przy barze (a gdzież by indziej!) we wrocławskim hotelu Radisson. Przybyliśmy licznie jednak nie na tyle, by zrobić harmider — mieliśmy wręcz idealne warunki do rozmowy. Utworzyliśmy z krzeseł wielki krąg i skupiliśmy się na networkingu. Miałam okazję zamienić parę słów z samym Pawłem i nie zgadniecie, czego się dowiedziałam! Wiecie, jak zaczynał Paweł? Od prowadzenia bloga właśnie – Paweł, mam nadzieje, że nie wypaplałam właśnie sekretu rodowego?

To był bardzo miły wieczór, ale wszyscy zgodnie ustaliliśmy, że networkingu tym razem nie robimy na grubo, ponieważ następny dzień wymaga wyspanych i uważnych umysłów. Zebraliśmy się wszyscy koło 22:00, by nazajutrz stawić się tłumnie na najważniejszym Warsztacie z oferty Pawła.


CENA

Warsztaty z Podnajmu i Gotowców Inwestycyjnych do tanich nie należą. Za cały dzień uczestnictwa w zajęciach, obiedzie, kolacji, przerwach kawowych i networkingu musimy zapłacić 4900 zł. Dużo powiecie. Tak, jako kwota sama w sobie to dużo. Za 5 tysięcy można polecieć, grzać cztery litery w ciepłych krajach i zajadać kokosa. Wszystko zależy czy chcecie swoje pieniądze inwestować, czy konsumować. Po wakacjach zostanie Wam opalenizna po Warsztatach praktyczna wiedza, dzięki której zarobicie dużo więcej pieniędzy. Sami oceńcie, co się bardziej opłaca.

A co jak mnie nie stać? Dobre pytanie! Mnie też nie było stać. Powstrzymało mnie to? A skąd! Wzięłam pożyczkę 🙂


WARSZTAT Z PODNAJMU I GOTOWCÓW INWESTYCYJNYCH

Daria i Mateusz — moja Łódzka ekipa. Nie mogli się powstrzymać — od razu zaczęli szukać mieszkań na podnajem!



Szczegółowy harmonogram Warsztatów z podziałem na moduły znajdziecie na stronie Pawła i zachęcam do zapoznania się ze wszystkimi zawartymi tam informacjami.

Ode mnie tyle:

Przede wszystkim Warsztat z Podnajmu i Gotowców Inwestycyjnych poświęcony jest w większej mierze gotowcom. Co to gotowiec? To nic innego jak produkt inwestycyjny, który przynosi zysk inwestorowi – w tym przypadku jest to mieszkanie przystosowane na najem na pokoje. Taki produkt jest bardzo chodliwy w obecnym czasie i można na nim bardzo dobrze zarabiać! Szczegółów jak zawsze nie zdradzam – przyjdźcie i sami się przekonajcie!

Zajęcia zaczęły się jak zwykle punktualnie – o 8.30 modułem o nazwie „Prawo i oprogramowanie” –  to taki moduł na rozgrzewkę. Kamil i Paweł omówili dokładnie jaki rodzaj działalności wybrać, gdy chcemy zająć się podnajmem oraz jakie programy mogą nam ułatwić życie, zarządzając wieloma nieruchomościami. Dzisiaj już wiem, że ta wiedza będzie pierwszą, jaką wykorzystam, ponieważ już niedługo sama będę musiała zdecydować się na jakąś formę działalności.

Dowiedzieliśmy się też jakich mieszkań szukać, jak zwiększyć ich potencjał a co najważniejsze poznaliśmy sekrety, które pozwolą nam uniknąć współpracy z — delikatnie mówiąc — nieco oderwanymi od ziemi najemcami.

Po takim wstępie – długim i wyczerpującym oczywiście, przyszedł czas na moduł 3 – „Finansowanie nieruchomości przez inwestorów i budowanie własnego majątku”. Na ten moduł czekaliśmy z utęsknieniem – doskonała większość z nas była już wcześniej uczestnikami jakiejś Akademii u Pawła i zdążyliśmy się nasłuchać o tym legendarnym module. Myślę, że tak naprawdę, wiedza na nim prezentowana jest docelowym powodem, dla którego powinniście przyjechać na warsztat! Tej wiedzy nie znajdziecie ani w książkach, ani w internecie, ani u doradców. To autorski model biznesowy opracowany przez Kamila Michalika. Paweł śmiał się, że musiał długo chodzić wokół Kamila, by ten wytłumaczył mu, o co chodzi z tym sprzedawaniem samemu sobie! Mnie nie pytajcie! I tak już za dużo napisałam.

Dzięki wiedzy, jaką pozyskaliśmy podczas omawiania tego materiału, jesteśmy w stanie zarobić więcej, mniejszym nakładem pracy, a wszystko odbywa się legalnie.

Moduł 3 udało się nam skończyć tuż przed obiadem, który czekał na nas na dole w hotelowej restauracji. Głowy każdemu ostro dymiły – wszyscy zawzięcie rozprawiali o tym, czego się właśnie dowiedzieli. Panowie, nie wiem jak u Was, ale w naszych damskich łazienkach odbywały się żywiołowe dyskusje na temat genialności całego przedsięwzięcia.

Po obiedzie Kamil i Paweł uraczyli nas kolejna potężną dawką wiedzy – tym razem wzięliśmy się za omawianie systemów wyszukiwania mieszkań oraz jak rozmawiać z właścicielami by nam zaufali. Tutaj moim zdaniem sprawa jest prosta – współpracujemy tylko i wyłącznie z osobami, które rozumieją zalety podnajmu i chcą oddać swoje mieszkanie w nasze ręce. Ktoś nie kuma cza-czy? Mówisz do widzenia i idziesz dalej.

Mimo że następnego dnia czekał nas obszerny wykład z remontu, nie mogło zabraknąć tego modułu i na tym Warsztacie. Znalezienie odpowiedniej ekipy remontowej to temat rzeka i wszyscy zgodnie twierdzą, że jest to najtrudniejszy punkt programu. Znalezienie inwestora? Łatwizna. Znalezienie mieszkania poniżej wartości rynkowej? Bułka z masłem. Spróbuj znaleźć wolną od zaraz, rzetelną i trzeźwą ekipę 😀 Oczywiście da się – a Paweł i Kamil wytłumaczyli nam jak sobie z nimi radzić i jak się zabezpieczyć, by nigdy nie stracić.

Ostatnim bardzo ważnym zagadnieniem, jakie omówiliśmy była weryfikacja i pozyskiwanie najemców. To bardzo istotny punkt.


„Jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz” – „Jakiego najemcę przyjmiesz, tak się nie wyśpisz”.



Kamil i Paweł opracowali sposób na znalezienie idealnego najemcy. Dzielą ich na grupę A, B (czasem jest B+ i B-) oraz C. Nas interesuje grupa B – najmniej problematyczna. Sztuką jest jednak umiejętnie ocenić kandydata i przypisać do danej kategorii. Do tego przychodzą nam z pomocą odpowiednie pytania i tricki wypracowane na przestrzeni lat przez Kamila. Bezcenna wiedza!

Gdy to wszystko mamy już z głowy pozostaje nam zająć się zarządzaniem — czyli od czasu do czasu gasimy jakiś pożar, interweniujemy, gdy jakiś współlokator zabierze innemu pasztet z lodówki i takie tam. Prościzna. A prościzna dlatego, że wszystkie błahe sprawy na tym etapie powinniśmy delegować naszym pracownikom a sami zająć się najważniejszym, czyli pozyskiwaniem kolejnych nieruchomości i cieszeniem się z coraz to większego dochodu!

Godzina 17 oznaczała oficjalny koniec szkolenia. Jak myślicie, co było dalej? Tak, networking!

Akademia Sourcingu aka Akademia SOSINGU



Powiem Wam, że to wspaniałe przyjeżdżać regularnie na takie wydarzenia – z częścią osób się już znamy i zabawa jest wręcz wyborna! Jeżeli kiedyś usłyszeliście, że żeby być bogatym trzeba mieć bogatych znajomych, a problem polega na tym, że się ich nie ma, to mam na to lekarstwo – przyjedźcie na jakąkolwiek imprezę networkingową – tłum nowych wspaniałych i motywujących ludzi masz jak znalazł! Tym razem bawiliśmy się w hotelowym barze – ale tak rozsądnie – większość z nas czekała kolejna dawka wiedzy następnego dnia na Warsztacie z Remontów!

Byłabym zapomniała… Na każdym wydarzeniu tego typu można wygrać jakąś książkę. Tym razem moja wizytówka nie została wyciągnięta ze szklanej kuli – trzeci raz z rządu to byłby już hat-trick! Ale nic straconego. Oprócz materiałów szkoleniowych na biurkach czekała na każdego książka Filipa Kowarskiego – wiecie, tego od Monitera – idealnie, bo akurat mi jej brakowało w mojej biblioteczce! Dodatkowo Paweł podarował mi „Tajną broń kredytobiorcy” Ronalda Szczepankiewicza – oj przyda się, dzięki Paweł!


Co jest w tym wszystkim najpiękniejsze?

Przychodząc na warsztaty, nie musicie mieć żadnych specjalnych umiejętności. Jedyne co trzeba zrobić to wcielić w życie gotowy przepis podany na tacy przez Pawła i Kamila. Taki instant – wsadzacie dużo ognia do pieca i już po miesiącu zarabiacie naprawdę przyjemne pieniądze.

Na warsztatach dostałam wszystko, czego trzeba: listę zadań, wszystkie umowy i dokumenty warte ponad 15 tysięcy, wiem, jaką działalność założyć i jak przeciwdziałać trudnym sytuacjom, o których tyle się mówi przy wynajmie. Jakby tego było mało, zaraz po szkoleniu wszyscy uczestnicy zostali dodani do specjalnej, zamkniętej grupy na Facebooku. Należą do niej najprężniej działający ludzie, jakich poznałam, codziennie widzę tam ich sukcesy i zdjęcia z nowych realizacji. Codziennie ktoś chwali się nowym gotowcem czy mieszkaniem na podnajmem. Jesteśmy dla siebie grupą wsparcia, a łącząc nasze doświadczenia, nie ma problemu, którego byśmy razem nie rozwiązali! Mając taką wiedzę i taką ekipę u boku ten biznes nie może się nie udać.


Warsztat z Remontu

Paweł w swoim żywiole — z mikrofonem przekazując wiedzę 😀



Warsztat z remontu to tak naprawdę rozwinięcie modułu 7 z dnia poprzedniego. Takie rozwinięcie z przytupem. Cena szkolenia to jedynie 1000 zł, w zamian za które Kamil i Paweł przekazali nam całą potrzebną wiedzę, by zrobić remont od A do Z. Teraz już wiem jak pozyskać ekipę remontową (taką trzeźwą), jakie umowy z nią podpisać, by się zabezpieczyć na wszelkie możliwe sposoby, jak dzielić i remontować mieszkania, by jak najbardziej zoptymalizować pracę — czyli żeby remont trwał 3 tygodnie, a nie pół roku oraz cały plik dokumentów i umów ready-to-use. Po tym szkoleniu czuję, że jedyne czego mi teraz brakuje to doświadczenie. Ergo do boju — trzeba działać!


CZY WARTO?

Jest ogień!


Jeżeli przeczytaliście ten wpis uważne, to na pewno znacie odpowiedź. Gdybym nie pojechała na pierwszą Akademię Sourcingu, pewnie nadal siedziałabym na sofie z książką Kiyosakiego i dużym pragnieniem zarabiania na nieruchomościach. Pragnienie jednak nie wystarczy, trzeba je przekuć w realne działanie – dopiero wtedy zaczynają się spełniać nasze marzenia. Moje właśnie zaczęły się urzeczywistniać. A Wy? Co zrobicie ze swoimi?

04 comments on “Relacja — Warsztaty z Podnajmu i Gotowców Inwestycyjnych i Warsztaty z Remontu w Podnajmie – Albrecht & Michalik

  • Magda , Direct link to comment

    Część ?
    Poczytny blog, bo tak samo jak Ty chcę zacząć swoją przygodę z nieruchomościami.
    Na początku składam gromkie gratulacje ? gdyż już weszłaś w ten swiat.
    Ja zamierzam to zrobić w 2019 tylko jeszcze nie wiem jaki kraj wybrać na początku, gdyż obecnie mieszkam w UK, ale rozważam również polski rynek do którego byłam bardziej przychylnie nastawiona, ale po Twojej wzmiance o podnajmie w UK zastanawiam się co wybrać ?
    Przeczytałam wszystkie Twoje dotychczasowe wpisy i wszelkie niepewności, zapytania i problemy mamy takie same.
    Szkoleniom Pawła przyglądam się już od jakiegoś czasu i wybiorę się na nie, tylko pewnie nie będzie mi już dane go poznać ze względu na zmiany jakie planuje w swoim życiu.
    Powodzenia i trzymam kciuki za owocny 2019 rok!!!

    • Dagmara , Direct link to comment

      Cześć Magda! Dziękuję, miło mi to słyszeć 🙂
      Tak na dobrą sprawę to na razie tylko weszłam w towarzystwo osób związanych z nieruchomościami, a moja przygoda dopiero się zaczyna. Nie podpowiem Ci więc, który rynek jest lepszy, ale z tego, co mówią “mądre głowy” tego biznesu, to UK jest bezkonkurencyjne ze względu na remortgage właśnie:D
      Jeżeli masz taką możliwość, to przyjedź śmiało na lutową Akademię — z tego, co wiem, Paweł będzie obecny 🙂 Warto go poznać i warto poznać tych wszystkich ludzi z branży, którzy tam będą — mocno polecam i… chętnie Cię poznam!

      Dziękuję i życzę szybkiego i owocnego wejścia w nieruchomości, tu w Polsce lub w UK! 😀

  • Mariusz , Direct link to comment

    Cześć, fajnie czyta się Twojego bloga, jestem po pierwszej dla mnie Akademii Sourcingu i przed pierwszymi Warsztatami z Podnajmu. Twoja opinia o Warsztatach jest bardzo przydatna. Życzę sukcesów Mariusz.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polityka Prywatności